I to pomimo że samo jezioro należy do Agencji Nieruchomości Rolnej. - Ta sprawa jest bardzo prosta i ANR nie ma zamiaru komukolwiek wzbraniać gospodarowania tą zaprawą - mówi reporterowi RMF FM dyrektor Jerzy Szczepanik z Urzędu Wojewódzkiego. Taka wykładnia znalazła się w piśmie przesłanym przez wojewodę do marszałka. Ale dyrektor Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wciąż nie jest przekonany, ze to on powinien zmniejszyć poziom wody w jeziorze. - Zobaczymy co to pismo oznacza. Mnie jest trudno się określić - mówi Eugeniusz Ambroziak. Może w określeniu się pomogą pieniądze. Jak się dowiedział reporter RMF ANR jest skłonna zapłacić około 200 tysięcy złotych za zarządzanie śluzą.