- Należy na wywóz śmieci z Olsztyna rozpisać nowy przetarg, prawdziwy przetarg, a nie taki jaki był, czyli tak sformułowany i ustawiony w warunkach, by mogła go wygrać tylko jedna firma - powiedział były senator Jerzy Szmit, szef regionalnego PiS. Szmit w niedzielę zwołał w tej sprawie konferencję prasową. Na spotkaniu z dziennikarzami Szmit zaprezentował decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które częściowo uchyliło uchwałę rady miasta w Olsztynie z 2006 roku dotyczącą wywozu śmieci. Chodzi o to, że Olsztyn wysyła na wysypisko śmieci oznaczone jako sortowane, choć tak naprawdę zajmująca się sortowaniem odpadów firma nie stworzyła żadnych warunków do ich przebierania. Uchwałę do SKO w 2007 roku zaskarżył senator Szmit, a kilka dni temu dostał odpis niekorzystnej dla prezydenta miasta decyzji. - Za składowanie śmieci firma oddająca je na wysypisko płaci tzw. opłatę marszałkowską, która jest o wiele niższa za śmieci sortowane. Dlatego prywatnej firmie, która wywozi z Olsztyna śmieci zależało, by miejska spółka, z której odpady są odbierane oznaczała je jako sortowane - przekonywał Szmit. Działacze PiS podnosili także, że śmieci z Olsztyna wywożone są na wysypisko pod Mławę, przez co ponad 5 mln opłaty marszałkowskiej wpływa do woj. mazowieckiego, a nie warmińsko- mazurskiego. - To niezgodne z prawem - podkreślał Szmit. Jerzy Szmit zarzucił prezydentowi Olsztyna, że specjalnie zmonopolizował "rynek śmieci", opracowując specyfikację przetargu tak, by wygrała ją jedna firma i podpisał z nią umowę wiedząc, że miasto nie będzie w stanie sortować takiej ilości odpadów komunalnych, jaką zapisano w umowie. Sprawą przetargu na odbiór i wywóz odpadów komunalnych w Olsztynie od kilku miesięcy zajmuje się prokuratura. Kwestię monopolizowania rynku bada także Urząd Ochrony Kobkurencji i Konsumentów. Do czasu nadania tej depeszy nie udało się skontaktować z prezydentem Olsztyna. Szmit przyznał, że miasto odwołało się od uchylenia "uchwały śmieciowej" przez SKO do sądu administracyjnego.