Najprawdopodobniej przyczyną incydentu był brak kontroli i konserwacji. Wybuch wyłamał okno i spowodował poparzenia u kąpiącej się kobiet. - W samej instalacji były jakieś przecieki gazu, co więcej urządzenie nie było też konserwowane - mówi reporterowi radia RMF FM szef olsztyńskiego nadzoru budowlanego Aleksander Lachowicz. Posłuchaj relacji: Podczas przeglądów gazowych często nie jest sprawdzany ani stan instalacji, ani stan urządzeń działających na gaz. Kontrolerzy badają tylko, czy gaz się nie ulatnia. Nie zawsze jednak robią to starannie, nie zawsze są też w stanie wejść do wszystkich mieszkań, bo na przykład lokatorów nie ma akurat w domu. Jak podaje nadzór budowlany, zdarzały się przypadki, że w danym bloku nawet połowa mieszkań nie była sprawdzona. Słuchaj Faktów RMF.FM