O śmierci ofiary nożownika poinformowała krewna zmarłego w mediach społecznościowych. "Filip odszedł. Nie dało się go uratować. Mimo ogromnej tragedii, rodzina postanowiła oddać jego organy potrzebującym, by uratować czyjeś życie. Niewyobrażalna jest tragedia, jaką teraz wszyscy przeżywamy. To już nie był napad, a morderstwo" - napisała kuzynka zmarłego i kolejny raz zaapelowała o pomoc w ustaleniu sprawcy ataku. Nieznana osoba zaatakowała 27-latka w nocy z soboty na niedzielę w okolicach tzw. wioski Smerfów przy ul. Krasickiego w dzielnicy Jaroty w Olsztynie. Rodzina podaje, że ofiara została zaatakowana nożem, ciosy zadano jej w plecy. Do zdarzenia doszło między 1 a 2 w nocy. "Morderca gdzieś się ukrywa, chodzi, żyje wśród nas. To mogło spotkać każdego. Dlatego apeluję do wszystkich mieszkających w okolicy, każdego drobnego przedsiębiorcy, mającego sklepy lub inne działalności - ul. Burskiego, Boenigka, Krasickiego, oraz mniejszych uliczek nieopodal zdarzenia o przejrzenie monitoringu. Jeśli ktoś ma prywatną kamerę, w domu, samochodzie itp. również proszę by sprawdził czy nic się nie nagrało w nocy z 17-18 października. Proszę, pomóżcie nam znaleźć mordercę" - zaapelowała do internautów kuzynka zmarłego. Policja nie poinformowała opinii publicznej o ataku nożownika. Po upublicznieniu sprawy przez rodzinę ofiary olsztyńska komenda potwierdziła najpierw, że do takiego zdarzenia doszło, a kilka godzin później poprosiła wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje o tym zdarzeniu o kontakt telefoniczny pod nr: 505 034 223 lub 47 73 134 24. Śledztwo w sprawie ataku nożownika w dzielnicy Jaroty prowadzone jest pod nadzorem prokuratora.