Wypadające bale przygniotły dwie osoby, stojące przy pobliskim kiosku Ruchu. Przesunęły też kiosk i złamały słup oświetleniowy. Jedna z poszkodowanych osób zginęła na miejscu, druga zmarła w wyniku odniesionych ran. Ciała przygniecionych ofiar były tak zmasakrowane, że nawet pracownicy pogotowia udzielający pomocy nie potrafili wydobyć z siebie słowa. W poważnym szoku jest sprzedawczyni z kiosku, na jej oczach bowiem rozegrała się cała tragedia. Zdarzenie widzieli też okoliczni sklepikarze. Miejsce wypadku to bardzo specyficzne skrzyżowanie, na którym trzeba skręcać w prawo i od razu w lewo. Kierowca najprawdopodobniej jechał za szybko. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że podobne wypadki już się zdarzały, raz na chodnik wypadły deski, innym razem cegły. Ale nigdy nie skończyło się to taką tragedią.