Sprzątanie obejmuje między innymi zbieranie z trawników śmieci odsłoniętych przez topniejący śnieg. Ale to akurat ta tańsza część, tym bardziej, że do pomocy wykorzystywani są m.in. więźniowie. Najdroższe jest natomiast usuwanie piasku i soli, którymi zimą były posypywane ulice i chodniki. Trzeba to zrobić jak najszybciej. - Trzeba się spieszyć, żeby sól i pasek nie dostał się do kanalizacji, bo to może zablokować kolektory burzowe. Wtedy ponieślibyśmy jeszcze większe koszty - tłumaczy Zbigniew Gustek, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów. Nie da się też tego zrobić ręcznie, trzeba użyć specjalnego sprzętu. Za tę część wiosennych porządków trzeba będzie zapłacić aż 700 tysięcy złotych.