Roman Rutkowski z Komitetu Protestacyjnego powiedział PAP, że akcja przebiegła spokojnie; brali w niej udział pracownicy 30 spółek Energa-Operator w Koszalinie, Słupsku, Gdańsku, Elblągu, Olsztynie, Toruniu, Płocku i Kaliszu oraz elektrociepłowni i spółek zajmujących się transportem i zaopatrzeniem. Według rzeczniczki Grupy Energa Beaty Ostrowskiej akcja odbyła się w 24 spośród 47 spółek należących do Energii i była wynikiem toczącego się sporu zbiorowego między związkami zawodowymi a zarządami niektórych spółek z Grupy Kapitałowej Energa. Zaznaczyła, że przyczyną sporu jest 10 postulatów dotyczących np. 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń, licząc od 1 stycznia 2009 r., wypłaty dodatkowej rekompensaty oraz restrukturyzacji. Ostrowska dodała, że w obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej postulaty finansowe "są niemożliwe do zrealizowania w wymiarze oczekiwanym przez stronę związkową". Według Komitetu Protestacyjnego do akcji strajkowej doprowadziły: nieprzestrzeganie zawartych porozumień, łamanie praw pracowniczych, prowadzenie "dzikiej" restrukturyzacji, przerzucanie kosztów związanych z nieudolnym zarządzaniem na barki pracowników grupy. Grupa Energa jest jednym z czterech holdingów elektroenergetycznych w Polsce. Obsługuje 2,8 mln klientów indywidualnych oraz ponad 300 tys. firm, co daje jej ok. 16-proc. udział w rynku sprzedaży, głównie w północnej i środkowej części kraju. Grupę tworzy 47 spółek, w których zatrudnionych jest ponad 12,5 tys. osób. W Grupie działa pięć związków zawodowych.