Pałeczki salmonelli odkryto w rurkach z kremem, które matka jednego z nowo wyświęconych księży przywiozła ze sobą. Do kremu użyto surowe żółtka jaj i na reakcję nie trzeba było długo czekać. - Pierwsze zachorowania wystąpiły już w nocy. Dominującymi objawami była wysoka gorączka, bóle brzucha, wymioty, biegunka, dreszcze i bóle głowy - powiedział sieci RMF FM Zdzisław Piesiak z olsztyńskiego szpitala. Mimo, że rurek próbowali wszyscy uczestnicy przyjęcia, to zachorowało tylko kilka osób, w tym pięciu kleryków. W tej chwili wszyscy czują się na tyle dobrze, że za dwa, trzy dni będą mogli opuścić szpital.