Jerzy Małkowski poprosił Straż Miejską o zwrócenie uwagi na to co dzieje się na starówce. Na razie jednak nie ma tam większej liczby strażników. O tym, że problem istnieje przewodniczący rady miasta przekonał się na własnej skórze. Próbował kiedyś pomóc oszukanym przez Cyganki dziewczynom, ale musiał ratować się ucieczką, kiedy Cyganki wezwały na pomoc kilku osiłków. Mimo to Małkowski nie ma nic przeciwko Cyganom na starym mieście. - Cyganki są pewnym kolorytem. Powiedziałbym folklorem tego Starego Miasta. Większym niż Cyganie problemem są żebrzące dzieci wysyłane przez opiekunów oraz złodzieje, którzy wykorzystują roztargnienie turystów. Być może w rozwiązaniu tego problemu pomoże system kamer wideo, które jesienią mają pojawić się na starówce.