Pozew przeciwko Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej złożyła jedna z lokatorek 80-letnia Łucja Gajdzis, która od blisko 10 lat kwestionuje "zawyżoną" powierzchnię swojego mieszkania i opłaty z tym związane. Po procesach sądowych dotyczących wysokości czynszu zaskarżyła ona uchwałę z 2001 r., która - w jej przekonaniu - stanowi źródło sporu. Uchwała podjęta wówczas przez spółdzielnię mówi, że powierzchnię mieszkań zbudowanych po 2000 r. liczy się według innych norm niż obowiązywały w starszych lokalach. W tych pierwszych spółdzielnia uwzględnia grubość tynku, w drugich liczono metraż tak, jakby mieszkania były w stanie surowym. W praktyce oznacza to, że identyczne mieszkania - zbudowane przed i po 2000 r. - różnią się w dokumentach spółdzielni o blisko 3 metry kw. powierzchni. A przez to lokatorzy niemal 60 starych bloków mają w dokumentach większy metraż niż faktyczny. We wtorek Sąd Okręgowy w Olsztynie odrzucił pozew lokatorki, uznając, że uchwała spółdzielni nie jest sprzeczna z prawem. Zdaniem sądu do 2000 r. spółdzielnia ustalała metraż zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami. Późniejsze ujednolicenie norm nie było zaś możliwe. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Juliusz Ciejek przedstawił scenariusz zdarzeń po ewentualnym ujednoliceniu norm wyliczania metrażu w starych i nowych budynkach. Jak przyznał spowodowałoby to zmniejszenie powierzchni starych mieszkań. - Gdyby spółdzielnia uwzględniła żądanie powódki, to połowa lokatorów przyszłaby do sądu z transparentami, że ukradziono im po 3 metry kw. mieszkań - powiedział sędzia. W ocenie sądu lokatorzy mieszkań o metrażu wyliczonym według starych norm płacą miesięczne czynsze zawyżone o ok. 4,5 zł w stosunku do nowych mieszkań. Niesłusznie pobierane opłaty dotyczą bowiem jedynie opłaty eksploatacyjnej i podatku od nieruchomości. Straty finansowe przy sprzedaży takich mieszkań byłyby - po zmniejszeniu ich metrażu - nieporównywalnie gorsze. Wyrok nie jest prawomocny. Łucja Gajdzis zapowiedziała złożenie apelacji. Jej zdaniem podważana przez nią uchwała jest bezprawna, bo powoduje podział lokatorów "na lepszych i gorszych".