Obrońca Edwarda R. kilkakrotnie ubiegał się o uchylenie tymczasowego aresztu. Znajomi i rodzina wpłacili nawet za niego kaucję. Zastosowano też dozór policyjny. Edward R., sternik i właściciel feralnej łodzi, na której utonęły dwie osoby, będzie musiał co jakiś czas meldować się w komisariacie policji, ale "to nie wszystkie środki zapobiegawcze". Do akt powędrował paszport, tak więc Edward R. nie będzie mógł opuścić kraju. Siedemnastego września nie wykończoną łodzią na jezioro Krzywe wypłynęli znajomi sternika. Na pokładzie obchodzono jego urodziny suto zakrapiane wódką. W chwili tragedii sternik miał we krwi około 2,5 promila alkoholu. Zdaniem biegłych łódź przewróciła się, ponieważ nie miała zainstalowanego balastu. Edwardowi R. grozi do 12 lat więzienia. Posłuchaj relacji reporterki radia RMF z Olsztyna, Beaty Tonn: