Mieszkańcy osiedla boją się o swoje dzieci, które bawią się na łące porośniętej rośliną. Władze miasta i instytucje, do których należą łąki z parzącym barszczem o problemie wiedzą, ale nic nie robią, by go rozwiązać. Walka z rośliną ogranicza się jedynie do wysyłania między instytucjami pism w tej sprawie. A parzący problem - dosłownie - rośnie...