Po rehabilitacji dziecko, które do tej pory karmione było przez sondę, będzie mogło pić mleko z butelki- poinformowała rzeczniczka szpitala Agnieszka Deoniziak. Mateusz z Mrągowa, cierpiący od urodzenia na m.in. niedorozwój żuchwy, rozszczepienie podniebienia i opadanie języka, nie mógł normalnie jeść ani oddychać. Zespół Pierre'a Robina to bardzo rzadko występujący zespół wad wrodzonych - rocznie w Polsce rodzi się 30 dzieci cierpiących na tę chorobę. - Od urodzenia syn nie mógł ssać piersi, miał też poważne problemy z piciem mleka z butelki, więc musiał być karmiony sondą - powiedziała mama Mateusza. Dodała, że z uwagi nieprawidłową budowę żuchwy, syn musiał szybko otrzymać specjalistyczną pomoc. W poniedziałek chłopca zoperował dr Krzysztof Dowgierd, ordynator Oddziału Chirurgii Twarzowo-Szczękowej i Rekonstrukcyjnej w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie. - Operacja polegała na przecięciu szczęki w dwóch miejscach i założeniu dystraktora, czyli urządzenia do rozciągania kości. Wykonanie zabiegu u tak małego dziecka jest trudniejsze, niż u starszych pacjentów. Jednak ze względu na niebezpieczeństwo uduszenia się chłopca i jego trudności z karmieniem, zdecydowaliśmy się przeprowadzić operację - powiedział dr Dowgierd. Za pół roku Mateusza czeka kolejny zabieg - korekta rozszczepu podniebienia. Lekarze Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie leczą pacjentów z rzadkimi wadami części twarzowej czaszki. Specjaliści operują pacjentów m.in. z Zespołem Crouzona, Zespołem Aperta, czy Zespołem Pierre'a Robina. Wszystkie te choroby objawiają się silnymi zniekształceniami twarzoczaszki.