Chłopiec z licznymi urazami głowy trafił do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w piątek. Po wstępnych badaniach okazało się, że miał m.in. pękniętą kość czaszki. Mimo starań lekarzy przed północą zmarł. Wiadomo, że dziecko w takim stanie zostało zabrane przez pogotowie ratunkowe z jednego z mieszkań przy alei Sikorskiego w Olsztynie. W związku z jego śmiercią policja zatrzymała rodziców - 29-letnią Renatę G. i 32-letniego Rafała G. Małżeństwo było trzeźwe. Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM, 29-latka mogła mieć tak zwaną depresję poporodową. Na to wskazują zeznania rodziny. Po urodzeniu syna kobieta miała dwukrotnie próbować odebrać sobie życie. 29-latka jest teraz na obserwacji psychiatrycznej. Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty, wiadomo też, że wcześniej nie interweniowała u nich policja.