- Miasto Olsztyn na koniec tego roku budżetowego będzie miało prawie 230 milionów złotych zadłużenia - przyznaje prezydent Piotr Grzymowicz. Problem jest bardzo poważny. Nie ma takiej możliwości, żeby szkoła mogła sfinansować pensje nauczycieli - zaznacza dyrektora jednego z olsztyńskich gimnazjów. Co na to miejscy radni? - Dzisiaj znaleźliśmy około 2 milionów złotych. Jest to niewiele. Kredyt w rachunku bieżącym? Taką opcję należy również przewidywać - twierdzi przewodniczący rady miasta Zbigniew Dąbkowski.