Jednym z ciekawszych wątków całej afery jest sprzedaż mieszkań po zaniżonych cenach. Istnieje podejrzenie, że kupowali je wpływowi mieszkańcy Olsztyna, m.in. prokuratorzy i sędziowie. Prokurator zawiesił i prezesa, i księgową spółdzielni w wykonywaniu obowiązków służbowych, oboje zostali też pozbawieni paszportów i mają zakaz opuszczania kraju. Prezes spółdzielni słynący z ciętego i dosadnego języka i tym razem daleki jest od pokory - uważa, że z zarzutami, jakie stawia mu prokuratura, nie ma nic wspólnego. Jeszcze w tym tygodniu do grona podejrzanych w aferze ma dołączyć kilkanaście osób. Jak dowiedział się reporter RMF, będą to prawdopodobnie pracownicy spółdzielni i uczestnicy przetargów.