- Dni Teatru Ukraińskiego to wzbogacenie oferty kulturalnej dla mniejszości ukraińskiej z Warmii i Mazur, a jednocześnie zacieśnianie wzajemnych kontaktów między Polską, a Ukrainą - powiedział Stefan Migus, przewodniczący olsztyńskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Dni teatru ukraińskiego organizowane są w Olsztynie od 1996 roku. Z powodów finansowych kolejne edycje organizowane są co dwa lata. W tym roku zostaną pokazane dwa spektakle: w sobotę "Sawa Czałyj" Iwana Karpenko-Karyj w reżyserii Fedora Strychuna, a w niedzielę "Zdrada państwowa" Reya Lapika, w reżyserii autora. Pierwsza sztuka traktuje o niepodległościowym ruchu hajdamackim z 1734 roku, ale znajdują się w niej także odniesienia współczesne - do Rewolucji Pomarańczowej z 2004 roku. Drugi spektakl przedstawia epizod z życia wybitnego, XIX- wiecznego poety ukraińskiego Tarasa Szewczenki; ukazuje poetę sądzonego za udział w nielegalnym Bractwie Cyrylo- Metodejskie. Zainteresowanie przedstawieniami jest bardzo duże: w piątek w olsztyńskiej siedzibie Związku Ukraińców w Polsce (ZUP) urywają się telefony od osób, które chcą zarezerwować bilety na spektakle, wielu ludzi osobiście przychodzi kupić je w przedsprzedaży. - Żyjący na Warmii i Mazurach Ukraińcy są spragnieni ukraińskiego teatru, języka - powiedział Stefan Migus. Według spisu ludności na Warmii i Mazurach mieszka 12 tys. Ukraińców, potomków przesiedleńców z akcji "Wisła". ZUP szacuje, że mniejszość ukraińska w tym regionie może liczyć nawet 60 tys. ludzi.