Uznał bowiem, że w lipcu 2005 roku doszło we Włodowie do zabójstwa sąsiada, który miał z nimi zatarg i był agresywny. Jednocześnie złagodził karę, biorąc pod uwagę, że winą za ich zachowanie należy obarczyć też państwo - na wezwanie nie zareagowali bowiem na czas policjanci z Dobrego Miasta. Sąd apelacyjny ma przesłuchać dziś żonę jednego ze skazanych, która po wyroku w pierwszej instancji podawała w mediach nowe fakty w sprawie, ale przed sądem konsekwentnie odmawiała zeznań. Sugerowała w mediach, że to jej ojciec i jego kolega zabili C. W procesie obaj zostali skazani za znieważenie zwłok na kary w zawieszeniu.