System monitoringu złożony z obrotowych kamer został zainstalowany w tym roku przed jubileuszem 600-lecia bitwy podczas modernizacji Pól Grunwaldzkich. Centrum monitoringu znajduje się w nowo wybudowanym pawilonie recepcyjnym, gdzie obraz z kamer ogląda strażnik. Obraz, który jest także rejestrowany, pokazuje widok m.in. z parkingów, gdzie są tysiące aut, z okolic Muzeum Bitwy Grunwladzkiej, z pola namiotowego, z obozu harcerskiego, z restauracji, sprzed budynków, w których znajduje się zaplecze dla turystów - sanitariaty czy prysznice. Do strażnika, który obserwuje obraz z kamer, zgłaszają się już pierwsze osoby, które zagubiły cenne rzeczy podczas świętowania w Grunwaldzie. - Zgłosił się kierowca, który zagubił kluczyki do samochodu. Dzięki kamerom można było odnaleźć auto na parkingu i uspokoić właściciela, że samochód wciąż jest zaparkowany tam, gdzie zostawił go kierowca. Niestety kluczy, mimo kamer, na Polach nie sposób jest znaleźć - opowiada strażnik. Zgłosiła się także turystka, której zginął aparat fotograficzny. Ją strażnik skierował na posterunek policji, by zgłosiła zaginięcie. Obserwujący Pola Grunwaldzkie odnotowali także akty wandalizmu czy pijaństwa.