Według sierż. Moniki Uliszewskiej z policji w Piszu, o nietypowej zgubie zawiadomił sam kierowca ciężarowego Mana, po tym jak zorientował się, że ładunek zniknął z naczepy. Betonowe słupy elektryczne, o długości 13 metrów i wadze kilkuset kilogramów każdy, odnaleziono na trasie, którą jechała ciężarówka. Osiem słupów zsunęło się z naczepy w Rucianem, a kolejne trzy słupy kilkanaście km dalej, w Piszu. Do godzin porannych we wtorek w obu miastach ruch odbywał się wahadłowo. Przy pomocy dźwigu usuwano betonowe przeszkody z ulic i załadowywano z powrotem na ciężarówkę. - Chwała Bogu, że wszystko skończyło się w ten sposób i nie doszło do jakiegoś nieszczęścia - powiedziała sierż. Uliszewska. Jak dodała pierwszy raz spotkała się z tak "beztroskim" gubieniem ładunku przez kierowcę. Kierowcę ciężarówki, 36-letniego mieszkańca Pomorza, Aleksandra Z. policja ukarała mandatem wysokości 200 zł. za przewóz ładunku bez prawidłowego zabezpieczenia.