Budowa nowego lądowiska dla helikopterów sanitarnych przy olsztyńskim szpitalu wojewódzkim trwała 9 miesięcy i kosztowała niespełna milion złotych. - Lądowisko jest nowoczesne, wyposażone m.in. w taki system oświetlenia, który pilot uruchamia sobie sam drogą radiową z kabiny helikoptera. Dzięki temu starty i lądowania mogą odbywać się nocą - powiedział inspektor nadzorujący tę inwestycję Stanisław Pyśk. Dotychczasowe lądowisko przy szpitalu trzeba było zamknąć, ponieważ na tzw. ścieżkach nalotu helikopterów sanitarnych znajdowały się przeszkody. W czasie budowy nowego lądowiska helikoptery z chorymi lądowały na łące przy hali Urania, która leży przy głównej ulicy miasta Piłsudskiego i jest popularnym miejscem spacerów. - Z powodów bezpieczeństwa szpital prosił nas często o zabezpieczanie takich startów i lądowań - przyznał w rozmowie rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Zbigniew Jarosz. Strażacy nie tylko zabezpieczali lądowanie, ale często odganiali na bezpieczną odległość gapiów. Zdarzało się, jak przyznał Jarosz, że strażacy wyjeżdżali do zabezpieczania lądowań nawet kilka razy dziennie. Z prowizorycznego lądowiska przy Uranii chorzy byli transportowani do szpitala przez kilka ulic. - Teraz zbudowaliśmy do lądowiska drogę dla karetek, a cały teren jest tak zagrodzony i zabezpieczony, że o gapiach na płycie nie ma mowy - dodał Pyśk. Szpital Wojewódzki w Olsztynie przy ul. Żołnierskiej jest jedną z największych lecznic publicznych na Warmii i Mazurach. Ma 443 łóżka na 20 oddziałach szpitalnych.