Jak powiedział PAP kierujący badaniami pod Barczewkiem dr Arkadiusz Koperkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, znalezisko jest kolejnym potwierdzeniem unikatowego charakteru tego stanowiska archeologicznego, stanowiącego bezcenne źródło wiedzy o początkach kolonizacji Warmii. Szkielet człowieka, który zginął blisko 700 lat temu podczas zagłady jednego z najstarszych warmińskich miast, odkryto w piwnicy spalonego w XIV w. budynku. Warunki panujące w pogorzelisku spowodowały, że szczątki zachowały się w bardzo dobrym stanie. Archeolodzy już czwarty sezon pracują w miejscu, w którym podczas kolonizacji południowej części Dominium Warmińskiego ok. 1330 r. z inicjatywy biskupa Eberharda z Nysy podjęto próbę budowy miasta Wartenburg. Była to pierwsza lokalizacja dzisiejszego Barczewa. Naukowcy nazwali je "warmińskimi Pompejami", bo miasto we wczesnej fazie rozwoju zostało całkowicie zniszczone w 1354 r. przez kataklizm, jakim był najazd wojsk litewskich książąt Kiejstuta i Olgierda. Miejsce nie zostało nigdy ponownie zasiedlone, a zgliszcza młodej kolonii miejskiej przetrwały stulecia w nienaruszonej formie. W ocenie archeologów stanowi ono "kapsułę czasu", która przechowała kompletny obraz tragicznych wydarzeń z przeszłości. Owocne poszukiwania Podczas tegorocznych badań odsłonięto kolejne elementy zabudowy, co ma w przyszłości pomóc m.in. w ustaleniu lokalizacji kościoła, który jest ostatnim brakującym elementem układu przestrzennego miasta. Natrafiono przy tym na ślady walki z czasów litewskiego najazdu, w tym ogromną ilość grotów strzał i bełtów kuszy, z których część tkwiła jeszcze w zwęglonych pozostałościach drewnianych konstrukcji budynków. Odnaleziono też wiele innych reliktów, m.in. fragmenty średniowiecznego krzyżyka i liczne ozdoby ze srebra i brązu. Archeolodzy kontynuowali również badania cmentarzyska, znajdującego się w północno-wschodniej części osady. Poza elementami ubiorów, ozdobami i innym wyposażeniem grobów odkryto przedmioty związane z rytuałem pogrzebowym. Zmarłych chowano w trumnach z rękami złożonymi na biodrach i głową ułożoną - zgodnie z chrześcijańskim obyczajem - na zachód. Wyposażenie jednego z grobów dziecięcych pozwala na rekonstrukcję stroju z tego czasu oraz na prześledzenie detali rytuału pogrzebowego pierwszych chrześcijan na tym terenie. W grobie znaleziono m.in. miniaturowy dzbanek, ułamek glinianego garnka, elementy ubioru i monety. Jak mówił PAP dr Koperkiewicz, funkcje eschatologiczne (związane z chrześcijańskim wyobrażeniem życia pośmiertnego) mogły pełnić pozostawiane przy zmarłych brakteaty - krzyżackie monety z połowy XIV w. z wizerunkiem krzyża. "Zmarłym wkładano też do grobów fragmenty pobitych naczyń ceramicznych. Można domyślać się, że nawiązywało to symbolicznie do kondycji ciała i kruchości ludzkiego życia" - dodał. Archeolodzy liczą, że wiele istotnych informacji przyniosą badania antropologiczne odnalezionych szczątków pierwszych osadników na Warmii i zestawienie tych wyników z badaniami innych cmentarzysk z tego okresu, np. w Bezławkach, gdzie chowano schrystianizowanych pruskich autochtonów. Badania izotopowe i analizy tzw. antycznego DNA pozwolą wyciągnąć wnioski nt. migracji czy określić pokrewieństwo. Miasto Alt Wartenburg Dawne miasto Alt Wartenburg znajdowało się między jeziorem Wadąg a rzeką Orzechówką, ok. 5 kilometrów od dzisiejszego Barczewa. Zostało zasiedlone prawdopodobnie przez osadników ze Śląska. Dzięki źródłom historycznym znane są imiona niektórych mieszkańców; proboszcza Henryka czy sołtysów - braci Jana i Piotra. Zapisy o założeniu miasta znajdują się w kronice ziem pruskich Piotra z Dusburga, a okoliczności jego zniszczenia potwierdza kronika Wiganda z Marburga, który opisywał walki Krzyżaków z Prusami i Litwinami. Archeolodzy mogli odnaleźć to miejsce, dzięki analizie fotografii lotniczych i występujących w tym miejscu anomalii roślinnych. Dla pełniejszego poznania układu przestrzennego dawnego miasta wykorzystano też badania geofizyczne i inne tzw. techniki nieinwazyjne. Międzynarodowa współpraca Wykopaliska k. Barczewka będą prowadzone do końca sierpnia i kontynuowane w kolejnych latach. Są częścią polsko-niemieckiego projektu badawczego archeologów z Uniwersytetu Gdańskiego i Uniwersytetu w Greifswaldzie reprezentowanego przez dr Feliksa Biermanna. W tym roku w wykopaliskach uczestniczyli również archeolodzy z Danii oraz grupka litewskich doktorantów z Uniwersytetu w Kłajpedzie. W ocenie archeologów badania tego miejsca mają ogromną wartość poznawczą w kontekście nie tylko początków mechanizmu powstawania miast i pionierskiego etapu kolonizacji Warmii, ale również procesu urbanizacji Europy Środkowo-Wschodniej. Zdaniem dr Koperkiewicza, w ciągu czterech sezonów udało się przebadać ok. 10-15 proc. całego stanowiska archeologicznego. Część reliktów odnalezionych w "warmińskich Pompejach" ma być w przyszłym roku eksponowana na wystawach w Magdeburgu, Pradze i Malborku.