Jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, szpital miejski w ogóle nie przyjmuje już pacjentów na oddziały: ortopedyczny, chirurgiczny, urologiczny i okulistyczny. Obsługiwani są tylko ci chorzy, których życie jest zagrożone. Z kolei szpital MSWiA, w którym znajduje się centrum onkologii, na razie tylko przekłada zabiegi, ale niebawem również może całkowicie wstrzymać zapisy. - Grozi nam utrata płynności finansowej. Po prostu nie będziemy w stanie już nikogo leczyć - stwierdził Janusz Chechłowski, dyrektor szpitala MSWiA. - W tym roku ze względu na kryzys pewne świadczenia, np. planowe, trzeba ograniczać. Zostały wyczerpane wszelkie środki finansowe w centrali funduszu, jeśli chodzi o zyski z lat ubiegłych - powiedziała Aleksandra Kuczko z warmińsko-mazurskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. W dramatycznej sytuacji są także szpitale w Małopolsce. Placówkom brakuje ponad 100 milionów złotych. Dyrektorzy szpitali ograniczają więc przyjęcia.