Niektórym może wydawać się, że zapis tej uchwały jest dziwny. Zdarza się jednak, że na osiedlach domków jednorodzinnych, niektórzy mieszkańcy trzymają na przykład świnie. Nie trzeba chyba wyjaśniać na jakie niedogodności (czytaj "zapachy") narażeni są sąsiedzi zagorzałych hodowców. Od tej pory kiedy tylko strażnik usłyszy najmniejsze nawet świńskie chrząkanie na którymś z osiedli, będzie mógł spokojnie interweniować nakazując usunięcie zwierząt poza granice miasta. Do tej pory chociaż strażnicy wiedzieli gdzie szukać takich hodowli, mieli związane ręce. Brakowało po prostu przepisów prawnych. - Proszę sobie wyobrazić kilkanaście tuczników trzymanych w osiedlu domków jednorodzinnych. Fetor nie do zniesienia, zwierzęta cierpią. Często nawet nie oglądają światła dziennego, bo nie są wypuszczane - powiedział Zbigniew Czrnecki dyrektor olsztyńskiego schroniska dla zwierząt. Od tej chwili z ulgą odetchną sąsiedzi miejskich hodowców a także zwierzęta, które też powinny mieć godne warunki do życia. Posłuchaj także relacji olsztyńskiego reportera RMF FM Pawła Świądra: