Trzynastoletni Marcin M. tym razem ukradł samochód sprzed sklepu meblowego, gdy jego właściciel właśnie poszedł po kolejną partię kupionych mebli - poinformowała w środę rzecznik prasowa warmińsko- mazurskiej policji Anna Siwek. Chłopak pojechał skradzionym samochodem, z zapakowanym w nim fotelem, do Giżycka. Tam porzucił auto i do Kętrzyna wrócił taksówką. Na koniec uciekł, nie płacąc za kurs. - Gdy policjanci usłyszeli opowieść taksówkarza, byli pewni, jaki chłopiec go oszukał i od razu zatrzymali Marcina - dodała Siwek. Przed dwoma tygodniami trzynastolatek ukradł inny mercedes, a gdy jechał nim przez las, ugrzązł na leśnej drodze. By wyciągnąć auto, ukradł z pobliskiego gospodarstwa ciągnik rolniczy i olej napędowy. Wyciągając samochód, chłopak staranował pobliski szlaban i bramę. Kiedy znów ugrzązł w błocie, postanowił wrócić do domu ciągnikiem. Jednak też musiał pozostawić go w lesie, bo jadąc bez świateł, uderzył w drzewo. Chłopak w ciągu ostatnich trzech miesięcy miał ukraść także dwa inne auta osobowe i wyrwać torebkę starszej kobiecie. Za wszystkie kradzieże trzynastolatek odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.