O stworzenie przystani bezpieczeństwa, do której mogłyby schronić się niewielkie jachty w razie gwałtownego załamania pogody czy tzw. białego szkwału, zabiegało od siedmiu lat środowisko żeglarskie. Śniardwy uważane są za jedno z najmniej bezpiecznych jezior na Mazurach, ze względu na płycizny i zatopione kamienie. Wiatr spycha łodzie do wschodniego brzegu, gdzie nie ma przystani. Według służb ratowniczych, dochodzi w tym rejonie do wielu wypadków na wodzie. Projekt przygotowany przez Stowarzyszenie Turystyczne Śniardwy - Nowe Guty zakłada usypanie pirsu na jeziorze, budowę pomostu i basenu portowego dla 40 małych jednostek pływających. Przystań ma być też miejscem postoju kilku łodzi Mazurskiej Służby Ratowniczej. W ostatnich dniach inwestycja uzyskała w Urzędzie Gminy w Piszu tzw. decyzję środowiskową, co umożliwi starania o pozwolenie na budowę. Stowarzyszenie wystąpiło już do piskiego starostwa o wydanie decyzji wodno-prawnej na pogłębienie portu i budowę nabrzeża. Zdaniem prezesa stowarzyszenia Bogdana Markiewicza dokument ze starostwa kończy formalności niezbędne do uzyskania zgody na budowę portu. Stowarzyszenie zyska wówczas podstawy prawne do negocjacji z prywatnymi inwestorami i starań o dotacje unijne. - Mamy nadzieję, że dzięki temu tak ważna inwestycja dla wodniaków zacznie nabierać realnych kształtów. Chcemy ratować ludzi, którzy są zagrożeni białym szkwałem i innymi zagrożeniami na wodzie - powiedział Markiewicz. W przystani w Nowych Gutach miałyby w przyszłości stacjonować trzy jednostki Mazurskiej Służby Ratowniczej, która obecnie ma swoją bazę w Okartowie na północnym krańcu jeziora Śniardwy. Według komandora mazurskich ratowników Andrzeja Chudzickiego, znacznie skróci to czas dopłynięcia do żeglarzy, którzy potrzebują pomocy. - Przy akcji ratowniczej każda sekunda to sprawa życia lub śmierci - podkreślił komandor.