Okaz znajdował się w kruszywie, które przywieziono na plac budowy z pobliskiej żwirowni. Szczątki tego wymarłego ssaka trafiły we wtorek do Muzeum Przyrody w Olsztynie. Część kła mamuta odnalazł operator koparki. Jak powiedział Jarosław Jaroszewicz, pracujący na odcinku drogi Pasłęk - Elbląg, z jego ustaleń wynika, iż to wyjątkowe znalezisko musiało trafić na budowę wraz z kruszywem ze żwirowni w Nowej Wsi koło Pasłęka. Z tej m.in. żwirowni trafia materiał nie oczyszczony i nie przesiany przez specjalne sita. Dopiero na placu budowy żwir zostaje przepłukany na kratach. To właśnie podczas przygotowywania kruszywa do robót drogowych, zainteresowanie mężczyzny wzbudziła leżąca na sicie "dziwnie zakrzywiona jakby kość przypominająca cios". Podkreślił, że kieł był oblepiony gliną. We wtorek cios mamuta trafił do Muzeum Przyrody w Olsztynie. - To bez wątpienia szczątki mamuta - podkreślił dyrektor placówki Marian Szymkiewicz. Po zakonserwowaniu wzbogacą zasoby muzeum. W zbiorach olsztyńskiej placówki są już bowiem takie eksponaty jak zęby trzonowe mamuta, skamieniała czaszka woła piżmowego, poroża reniferów oraz szczątki prażubra i tura. Znalezisko, które we wtorek trafiło do muzeum, wymaga konserwacji, bowiem po wydobyciu na skutek działania warunków atmosferycznych uległo już częściowej erozji. Cios częściowo się rozwarstwił. Dyrektor Szymkiewicz powiedział, że takie eksponaty należy bezzwłocznie po wydobyciu z ziemi zakonserwować w specjalnym kleju, który sprawi, że zachowana zostanie struktura znaleziska. Dodał, że wszelkie historyczne okazy przyrodnicze wydobyte z ziemi należą do Skarbu Państwa a piecze nad nimi sprawują regionalne dyrekcje ochrony środowiska. Przed paru laty do Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu trafił możdżeń, czyli róg tura. Na szczątki prahistorycznego zwierzęcia trafili robotnicy budujący most nad Pisą. Oddając róg tura do muzeum otrzymali gratyfykację pieniężną. Jakiej wysokości była ta nagroda dyrekcja placówki nie zdradza.