Prezentacja nowych i odnowionych eksponatów to tradycja olsztyńskiego muzeum. W tym dniu za zwiedzanie sal wystawowych nie trzeba płacić, więc prezentacje cieszą się sporym zainteresowaniem. Jak poinformowała Milena Piskorska-Blum z muzeum Warmii i Mazur w 2009 roku ta placówka pozyskała ogółem blisko 2,5 tys. obiektów, przy czym 822 kupiono, ponad 1,6 tys. trafiło jako dary od osób prywatnych i instytucji (w tej grupie są pamiątki rodzinne np. listy, czy książki z dedykacjami), a 32 eksponaty to depozyty archeologiczne. Wśród zaprezentowanych w niedzielę darów znalazło się m.in. 6 tys. kawałków porcelanowych serwisów, których używano w pałacu jednego z najznamienitszych wschodniopruskich rodów - Dohnów. Porcelanę tę w pałacu tego rodu w Słobitach znalazł mieszkaniec Gdańska, który przez 20 lat trzymał ją w domu - po latach zdecydował się przekazać ją muzeum. Serwisy z chińskiej i japońskiej porcelany są tak porozbijane, że nie da się ich posklejać - muzealnicy będą ich używać w celach dokumentacyjnych i badawczych. Sporym zainteresowaniem odwiedzających olsztyńskie muzeum cieszyła się gablota z monetami - pokazano tam m.in. krzyżackie brakteaty, które znaleźli poszukiwacze pod Suszem niedaleko Iławy, dukaty kopernikańskie oraz bransoletkę wykonaną z kilku połączonych łańcuszkiem monet z XVI wieku - tę ofiarował anonimowy darczyńca. Ponieważ w jednym z oddziałów olsztyńskiego muzeum mieści się muzeum przyrody na niedzielnej wystawie pokazano też wypchane zwierzęta: dziki, czaplę, kaczki. Prezentacji nowych i odnowionych eksponatów towarzyszyły wykłady muzealników.