Start Jędrzejczak (AZS AWF Warszawa) był głównym punktem dnia. Podopieczna Bartosza Kizierowskiego miała w swojej koronnej konkurencji - 200 m stylem motylkowym - zwyciężyć i wypełnić minimum na zbliżające się igrzyska. Z pierwszą częścią planu nie było najmniejszego problemu. Drugą Mirelę Olczak wyprzedziła o prawie pięć sekund. Czas 2.09,36 do zdobycia kwalifikacji jednak nie wystarczył. Mistrzyni olimpijskiej z Aten zabrakło 0,41 s i teraz swojej szansy musi szukać w zmaganiach na 100 m stylem motylkowym lub w sztafecie. - Ja się nie poddaję. To dopiero pierwszy dzień zawodów. Jestem święcie przekonana, że wystartuję w tegorocznych igrzyskach. Dawno nie poprawiłam swojego rekordu życiowego na 100 m delfinem, a czuję, że jestem w stanie tego dokonać - zapewniła dwukrotna mistrzyni świata. Decyzją Polskiego Związku Pływackiego w walce o prawo startu w Londynie liczą się wyniki osiągnięte jedynie w ubiegłorocznych mistrzostwach światach w Szanghaju, marcowej Grand Prix USA w Indianapolis i trwających mistrzostwach kraju. Jędrzejczak szybciej od wymaganego minimum popłynęła natomiast podczas marcowej próby przedolimpijskiej. Sensacyjnym zwycięzcą wyścigu na 200 m stylem grzbietowym, czasem 2.01,72, został Krzysztof Jankiewicz (UKS Nawa Skierniewice). W finale zabrakło bowiem Kawęckiego, który w eliminacjach został zdyskwalifikowany za falstart. - Nie potrafię tego pojąć. To jest jakiś problem w jego głowie. Przecież to nie pierwszy tego typu numer. Rola faworyta chyba mu nie służy. Zawodnik na tym poziomie nie ma prawa popełniać takich błędów - grzmiał trener zawodnika Korneru Zielona Góra Jacek Miciul. Nie zawiedli natomiast Czerniak (Wisła Puławy) i Korzeniowski (AZS AWF Warszawa), którzy pewnie zwyciężyli na 50 m kraulem (22,04) i 200 m stylem motylkowym (1.56,64). Obaj kolejny raz popłynęli poniżej wymaganego minimum. - Po ciężkich treningach, bez większego odpoczynku taki wynik mnie cieszy. Najważniejsze starty, czyli na 100 m kraulem i stylem motylkowym jednak dopiero przede mną. To właśnie w tych konkurencjach będę rywalizował w Londynie - powiedział Czerniak. O pechu mogą mówić Aleksandra Urbańczyk (Trójka Łódź) i Anna Dowgiert (Śląsk Wrocław), które stoczyły pasjonującą walkę na 50 m kraulem. O 0,02 s wygrała Urbańczyk (25,33), ale na mecie żadna nie była szczęśliwa; do zdobycia olimpijskiej kwalifikacji zabrakło im 0,06 i 0,08 s. Nieobecność trenującego w Stanach Zjednoczonych Mateusza Sawrymowicza wykorzystał Karol Zaczyński. Zawodnik AZS AWF Katowice czasem 15.22,95 wygrał zmagania na 1500 m kraulem. Zawody w Olsztynie potrwają do wtorku.