Moskalikowie mieszkali w Nartach 30 lat. 16 września upływał termin, który komornik wyznaczył Moskalikom na dobrowolną wyprowadzkę - gdyby tego nie zrobili, zostaliby eksmitowani. Moskalikowie długo opierali się przed wyprowadzką, ale ostatecznie dziś przeprowadzili się do gminnego mieszkania w Jedwabnie i oddali klucze do domu w Nartach komornikowi. Dom nadaje się do rozbiórki - Kancelaria komornika przekazała mi klucze do domu pani Trawny w Nartach dlatego jutro złożę wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego. Sprawę uznajemy za zakończoną, można powiedzieć, że pani Trawny odzyskała dom. Dzwoniłem do niej, powiedziałem jak się sprawy mają i w najbliższych dniach pani Trawny przyjedzie do Polski, bo teraz jest w Niemczech - powiedział pełnomocnik Agnes Trawny mecenas Andrzej Jemielita. Jemielita był w czwartek w domu w Nartach. Jego zdaniem stan techniczny pomieszczeń jest "opłakany". Zastrzegł jednak, że nie może być mowy o celowej dewastacji. - To jest bardzo stary budynek, opłakany stan pomieszczeń to efekt eksploatacji. To jednak nie ma żadnego znaczenia, bo dom przeznaczony jest do rozbiórki, pani Trawny z tego co wiem już uzyskała stosowne zgody - dodał Jemielita. Wyjechała z Nart do Niemiec Mazurka Agnes Trawny wyjechała z Nart do Niemiec w latach 70. Jej dom i ziemia przeszły na Skarb Państwa, ale ówcześni urzędnicy nie zmienili adnotacji w księgach wieczystych i przez lata to Trawny figurowała jako właścicielka domu i ziemi. Dlatego po latach sądownie odzyskała ojcowiznę - jej batalia przed sądami trwała kilka lat. Przez wiele środowisk Trawny była pokazywana jako symbol roszczeń "Niemców" - konferencje prasowe na ten temat na podwórku w Nartach urządzali m.in. politycy, w tym Jarosław Kaczyński. Dom w Nartach Skarb Państwa oddał w zarząd Lasom Państwowym, a te ulokowały w nim rodziny robotników leśnych - Moskalików i Głowackich. Obie rodziny dobrowolnie nie chciały wyprowadzić się z Nart. Pierwsi ulegli Głowaccy i wyprowadzili się wiosną. Wnieśli pozew do sądu Moskalikowie długo zwlekali z wyprowadzką, nie przyjmowali kolejnych proponowanych im przez wojewodę mieszkań. Ostatecznie na początku września podpisali umowę z gminą Jedwabno na najem mieszkania socjalnego. Mimo to Moskalikowie uważają, że zastępcze lokum powinny im zapewnić Lasy Państwowe, dlatego wnieśli w tej sprawie pozew do sądu w Szczytnie.