Prokurator dodał, że do przestępstw z udziałem małoletnich dziewczyn dochodziło od 2008 roku. - Dziewczęta godziły się na spotkania, bywało, że w zamian za poddawanie się czynnościom seksualnym dostawały pieniądze - powiedział Łukasiak. Prokurator poinformował także, że podczas przesłuchania zatrzymany mężczyzna przyznał się do spotkań z dziewczynkami, ale zaznaczył, że był przekonany, że mają one więcej niż 15 lat. - Jedna z nich rzeczywiście teraz ma skończone 15 lat i ją przesłuchaliśmy już w tej sprawie. Ale w czasie objętym zarzutem dziewczyna była młodsza. Druga do dziś nie ma 15 lat dlatego przesłucha ją sąd - powiedział prokurator. W rozmowie prokurator zaznaczył, że zatrzymany mężczyzna nie miał żadnego związku z domem dziecka, w którym mieszkają obie nastolatki. - Dom dziecka z tą sprawą ma tylko taki związek, że dziewczynki tam mieszkały, nic poza tym - zaznaczył prokurator.