Mieszkańcy tych pozornie spokojnych turystycznych miejscowości mieli dość kradzieży samochodów, włamań do sklepów, wyłamanych zamków i wybitych szyb. Postanowili sami uporać się z problemem - stworzyli "prywatną policję". - Jeździmy prywatnymi samochodami wokół całej miejscowości. Na ten miesiąc zadeklarowało się 13 patroli - tłumaczy jeden z mieszkańców. Policjanci-samozwańcy uważają, że przestępców odstrasza sama świadomość, że ktoś obserwuje miasto. Sukcesem patroli jest nie tylko statystyczny spadek liczby kradzieży, rozbojów i włamań o 70 procent, ale poczucie bezpieczeństwa, które zapanowało w Świętajnie i Piastunie. Pozazdrościć...