Skarga podpisana przez 202 mieszkańców Gietrzwałdu domagających się unieważnienia uchwały rady gminy nadającej nazwy ulicom wpłynęła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Olsztynie - poinformował rzecznik WSA sędzia Zbigniew Ślusarczyk. Na razie mieszkańcy zostali wezwani do uzupełnienia w skardze braków formalnych na co mają 7 dni. Gietrzwałd liczy 521 mieszkańców z czego 442 jest uprawnionych do głosowania. Jest jedną z najbardziej znanych wiosek warmińskich głównie z powodu Sanktuarium Maryjnego jedynego miejsca objawień maryjnych w Polsce uznanego przez Kościół katolicki. Sołtys Gietrzwałdu Andrzej Robaczewski powiedział, że powodem dla którego mieszkańcy nie zaakceptowali pomysłu radnych było pominięcie ich przy przygotowywaniu uchwały. - Gdyby z nami rozmawiano to nie byłoby całej sprawy. Poczuliśmy się pominięci a nikt tego nie lubi - powiedział Robaczewski. Został on wybrany sołtysem po tym, jak jego poprzednik z powodu zamieszania z nazwami ulic, zrezygnował z tej funkcji. Protestujący mieszkańcy wśród powodów odrzucenia pomysłu radnych wskazują także koszty wymiany dokumentów po zmianie adresu i mało pomysłowe nazwy ulic. Nowe ulice noszą nazwy m.in. Szkolna, Stadionowa, Spacerowa, Ogrodowa, Leśna, Łąkowa, Źródlana i Kościelna. Przewodniczący rady gminy Gietrzwałd Krzysztof Wysocki powiedział, że uchwała nadająca 22 ulicom nazwy została podjęta w trzeciej próbie w sierpniu 2008 roku. - Wcześniej dwukrotnie ten punkt spadał z porządku obrad. Chcieliśmy dopełnić wszystkich wymogów, dlatego dopiero za trzecim podejściem uchwała została przyjęta - powiedział Wysocki. Według niego wioska się wciąż rozbudowuje a numery nieruchomości nie zawsze nadawane są w kolejności. - Były przypadki, gdy wezwane pogotowie ratunkowe nie trafiło pod wskazany adres i szukało pacjenta poprzez urząd gminy - podkreślił Wysocki. Nie zgodził się z zarzutem, że nie było konsultacji społecznych. Powiedział, że sołtys informował mieszkańców o nazwach ulic; organizowane były także zebrania wiejskie. Podkreślił, że wymiana dowodu osobistego z powodu zmiany adresu odbywa się bezpłatnie a za wymianę prawa jazdy trzeba zapłacić 70 złotych. - Jest taka grupa mieszkańców, która cokolwiek by się nie zrobiło i nie zaproponowało zawsze będzie protestować. Jak za dawnych lat ludzie nie chcieli kolei żelaznej bo twierdzili, że krowy przestaną dawać mleko, potem nie chciano elektryfikacji - powiedział Wysocki. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie rozpatrzył już pierwszą sprawę związaną z nazwami ulic w Gietrzwałdzie. Uchylił częściowo uchwałę dotyczącą nazwania czterech ulic na gruntach prywatnych. Uchwałodawca nie uzyskał uprzedniej zgody właścicieli.