Jak poinformowała rzeczniczka elbląskiego Urzędu Miasta Anna Kleina nominację Bojarskiego na komisarza w Elblągu premier Donald Tusk podpisał 30 kwietnia. Komisarz będzie pełnił funkcje prezydenta Grzegorza Nowaczyka (PO) i rady miejskiej odwołanych 14 kwietnia w wyniku referendum. Odbyło się ono na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym włodarzom niekompetencję, arogancję i "utratę zaufania mieszkańców". Według Kleiny czwartek był pierwszym dniem pracy komisarza. Tego dnia spotkał się on ze skarbnikiem miasta, a także dyrektorami departamentów: spraw obywatelskich oraz organizacji i nadzoru. - Na przyszły tydzień zaplanował spotkanie z pracownikami ratusza i pierwszy briefing prasowy - zapowiedziała. Bojarski powiedział, że jego głównym zadaniem jest przygotowanie przedterminowych wyborów i zadbanie o bieżące funkcjonowanie urzędu. Jak podkreślił, wszelkie "decyzje kadrowe i inwestycyjne, które skutkują na przyszłość" zamierza pozostawić następnym władzom miasta. Komisarz będzie pełnił obowiązki odwołanych organów gminy do czasu rozpisania przez premiera przedterminowych wyborów. Muszą się one odbyć się nie później niż 90 dni od ogłoszenia wyników referendum. Bojarski ma 53 lata, jest absolwentem wydziału technologii żywności Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Lokalne media nazywają go "etatowym komisarzem". Taką funkcję pełnił najpierw w gminach Dźwierzuty i Sorkwity, gdzie wójtowie zostali prawomocnie uznani przez sąd za kłamców lustracyjnych. Przed rokiem przejął obowiązki burmistrza Ostródy po odwołanym przez mieszkańców w referendum Olgierdzie Dąbrowskim. Bojarski od kilku miesięcy kieruje Warmińsko-Mazurskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Olsztynie, instytucją podległą regionalnemu samorządowi. Wcześniej pracował w zarządzie melioracji i urządzeń wodnych oraz oddziale Agencji Nieruchomości Rolnych. Jest członkiem władz powiatowych Platformy Obywatelskiej w Szczytnie. W ostatnich wyborach samorządowych kandydował bez powodzenia z list tej partii do Rady Powiatu Szczycieńskiego.