Podkreśliła, że wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu. O zaginięciu Daniela powiadomił policję w minioną niedzielę ojciec. Z jego relacji wynikało, że 14-latek wspólnie ze swoim kolegą uczestniczył poprzedniego dnia nad jeziorem Nowe Kiełbonki w ognisku. Nastolatkowie pili alkohol. Wieczorem chłopcy mieli rozejść się do domów. Jednak Daniel nie wrócił. Początkowo chłopca poszukiwali policjanci, strażacy, straż leśna i mieszkańcy. Przeszukiwano jezioro używając sonara, wykorzystano także helikopter z kamerą termowizyjną. Trzydniowe poszukiwania na dużą skalę nie dały rezultatu.