Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, która w porozumieniu z oskarżonym zaproponowała taką karę. Samego oskarżonego nie było w sądzie. Sędzia Paweł Wiewiórski powiedział, że kara zaproponowana przez oskarżyciela jest adekwatna do popełnionych czynów. Podkreślił, że sąd w tym przypadku ukarał go prawie maksymalną stawką grzywny, jaka jest przewidziana przez prawo. - Oskarżony jest lekarzem, pracuje, więc może zapłacić taką grzywnę - powiedział sędzia. Sąd ponadto nakazał Wiesławowi K. zapłacić 500 zł na rzecz stowarzyszenia pomocy poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych i zakazał mu kierowania pojazdami przez dwa lata. Lekarz z Giżycka został zatrzymany w sierpniu tego roku po tym, jak kierował autem po pijanemu, jadąc obwodnicą Elbląga na krajowej drodze nr 7 Gdańsk-Warszawa. Policję o aucie, które jechało zygzakiem, zawiadomił inny przejeżdżający tamtędy kierowca. Policjanci zatrzymali Wiesława K., gdy zjechał na pobliski parking przy zajeździe. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Chciał przekupić policjantów, by odstąpili od interwencji - najpierw obiecywał im 2 tys. zł, potem 5 tys. zł, a w końcu nawet 10 tys. zł.