Jak powiedział prorektor Uniwersytetu prof. Wojciech Janczukowicz, pomysł lekcji etykiety dojrzewał wśród kadry naukowej od kilku lat. - Zauważamy każdego roku, że niektórzy młodzi ludzie przychodzący na studia mają problemy z etykietą, a chodzi o takie kwestie, jak: kto komu ma pierwszy podać rękę przy powitaniu, kto kogo przepuszcza w drzwiach i jak się ubrać na egzamin czy oficjalne spotkanie - powiedział prof. Janczukowicz. Podkreślił, że po takich przemyśleniach senacka komisja dydaktyczna podjęła decyzję o wprowadzeniu do zajęć kursu etykiety. Przyznał, że trudno będzie nauczyć pełnoletnich ludzi ogłady i kultury osobistej, jeśli nie wynieśli tego z rodzinnego domu. Jednak dodał, że lepiej późno niż wcale dowiedzieć się o kwestiach związanych z etykietą. - Kiedyś nie do pomyślenia było, że student na wykład przychodził z jedzeniem i butelką napoju, teraz wydaje się być to normą - ocenił prorektor. Zaznaczył, że w zajęciach będą brać także udział rozpoczynający pracę na uczelni nauczyciele akademiccy. - Aby wymagać stosownego zachowania od studentów, musimy też świecić przykładem- dodał prof. Janczukowicz. Etykiety będzie uczyć dr Anita Frankowiak, która wykłada w szkołach dyplomacji. Jak powiedziała, przewidziano różne formy zajęć - od 4-godzinnego kursu do cyklu wykładów, który potrwa semestr. - Nie będzie to podstawowy poziom kursu dobrego wychowania, ale studenci będą poznawać kwestie związane z oficjalnym ubiorem na spotkania biznesowe, jak dobrać koszule a jak marynarkę, w jaki sposób powinny ubierać się na spotkania oficjalne kobiety - powiedziała prowadząca. Każdy kurs będzie się rozpoczynać i kończyć testem dla studentów. Dr Frankowiak zaznaczyła, że nie będą to "suche wykłady, ale interaktywne zajęcia".