- Bili, kopali po głowie i pytali, kiedy przyniosę pieniądze - mówi chłopak. Gdy dyrektor dowiedział się o sprawie, podjął decyzję o bezwzględnej izolacji oprawców od ich ofiary. Bity uczeń ma osobistą ochronę, a jego koledzy spędzają przerwy w towarzystwie nauczycieli. Do Kijewa pojechał reporter RMF FM Daniel Wołodźko: