Bojarski na zwołanej we środę konferencji prasowej ogłosił, że wyniki kontroli przeprowadzonej na jego zlecenie w Zakładzie Budynków Komunalnych wykazały, że ta jednostka samorządowa "pracuje bardzo, bardzo dobrze". - Moja ocena pracy tej jednostki jest jednoznacznie pozytywna - powiedział Bojarski. Jak dodał, w związku z tym, iż przed referendum na ludzi pracujących w tej jednostce "padały różne oskarżenia" publicznie, na konferencji prasowej ich przeprosił. - To oczywiście nie ja rzucałem te oskarżenia, ale uważam, że przed wyborami mieszkańcy Elbląga winni znać wyniki ustaleń kontrolnych, a niesłusznie - jak to ustaliliśmy - oskarżanym ludziom przeprosiny się należą - dodał Bojarski. W kampanii referendalnej w Elblągu lokalne media zarzucały, że władze ZBK zlecają różne prace firmom rodzinnie powiązanym z władzami miasta. Bojarski podkreślił, że te zarzuty w zleconej przez niego kontroli nie potwierdziły się. Ważnym elementem kampanii referendalnej była kwestia zamiany mieszkania przez bratanicę wiceprezydenta Tomasza Lewandowskiego. Bratanica zamieniła swoje własnościowe mieszkanie na dużo większe komunalne i chciała je wykupić z bonifikatą. Jak powiedział Bojarski, procedura zamiany tych mieszkań była zgodna z prawem obowiązującym w takich sytuacjach. - Inna rzecz, to ocena moralna tego zdarzenia. Uchwała rady miasta o zamianie mieszkań nie przewiduje sytuacji, że ktoś z zewnątrz przyjeżdża i zamienia się od razu na mieszkanie komunalne - dodał Bojarski. Poinformował, że wstrzymał wydaną przez poprzednie władze miasta zgodę na wykup tego mieszkania z bonifikatą z zasobów komunalnych. - Ponieważ sprawę tę bada prokuratura uznałem, że do czasu poznania decyzji śledczych nie należy wyzbywać się tego lokalu. Ponieważ mieszkanie to ma blisko 160 metrów to czynsz za nie wynosi teraz ponad 2 tys. zł i uznałem, że gmina nie powinna się tak cennego lokalu pozbywać w tej sytuacji - dodał Bojarski. Przyznał, że wnioski pokontrolne przedstawi prowadzącej w tej sprawie śledztwo prokuraturze w Działdowie. Podczas rozmowy Bojarski przyznał, że sytuacja finansowa Elbląga jest trudna i osoba, która zostanie prezydentem miasta "nie będzie miała łatwej sytuacji". Przedterminowe wybory prezydenta Elbląga i rady miasta odbędą się w najbliższą niedzielę.