Prokuratura wnioskowała w czwartek o jej aresztowanie na trzy miesiące; sąd nie przychylił się do tego wniosku. - Wnioskowaliśmy o areszt dla Bożeny M., ponieważ uzupełniliśmy listę zarzutów o kolejne czyny o charakterze korupcyjnym i osobistym - poinformował Krzysztof Stodolny, prokurator prokuratury okręgowej w Olsztynie. Odmówił podania szczegółów. Adwokat Bożeny M., Wojciech Wrzecionkowski, ujawnił, że nowe zarzuty postawione jego klientce dotyczą "załatwienia pracy synowi w Warszawie, przyjęcia od sponsora 300 zł na opłacenie poczęstunku przy okazji otwarcia nowego oddziału w szpitalu i opłaceniu Bożenie M. przez firmę farmaceutyczną pobytu w hotelu podczas szkolenia". Od lipca tego roku na Bożenie M. ciążą zarzuty żądania i przyjęcia w latach 2004-2006 co najmniej 50 tysięcy złotych łapówek, a także kosmetyków o wartości co najmniej 2,5 tysiąca złotych. Miała żądać także opłacenia (za szpital wojewódzki) składki członkowskiej w wysokości 3 tys. zł w Warmińsko-Mazurskim Klubie Biznesu. Ona była członkiem klubu jako reprezentant szpitala. Miała także żądać opłacenia przelotu do Stanów Zjednoczonych i kosztów pobytu w USA, co miało kosztować 28 tysięcy złotych. Już w lipcu prokurator chciał wystąpić do sądu o tymczasowe aresztowanie Bożeny M., ale z uwagi na jej zły stan zdrowia, który potwierdził biegły lekarz, zastosowano środki zapobiegawcze: 100 tys zł poręczenia majątkowego, zakaz opuszczania kraju i zakaz sprawowania funkcji dyrektora szpitala wojewódzkiego. - Teraz, po rozszerzeniu zarzutów Bożenie M., biegły stwierdził, że jej stan zdrowia nie stwarza przeszkód do aresztowania. Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, iż pani dyrektor dopuściła się zarzucanych jej przestępstw. Jednocześnie jednak uznał, że zastosowane wobec niej środki zapobiegawcze są wystarczające. Będziemy się odwoływać od tej decyzji sądu - dodał prokurator Krzysztof Stodolny. Prokurator Stodolny nie wykluczył przedstawienia Bożenie M. kolejnych zarzutów. - Czasy IV RP się skończyły i nie wsadza się ludzi do więzienia tylko dlatego, że jest takie zapotrzebowanie. Pani dyrektor jest niewinna - komentował decyzję sądu mecenas Wrzecionkowski. Bożena M. powiedziała w rozmowie, że czuje się niewinna. "Wytłumaczę się z tego przed sądem. Do głowy by mi nie przyszło, że pozyskiwanie sponsorów dla szpitala jest czymś nagannym" - mówiła M. Bożena M. jest jedną z siedmiu osób podejrzanych w śledztwie. Pozostałe to kierownik sekcji zamówień publicznych w szpitalu Tomasz S. oraz właściciel spółki budowlanej, prezes i wiceprezes spółki, a także przedstawiciel handlowy i pracownik firmy farmaceutycznej. Dyrektorce grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Bożena M. jest także radną i wiceprzewodniczącą w radzie miejskiej Olsztyna. Należy do samorządowego klubu radnych "Po prostu Olsztyn". Wcześniej była dyrektorem szpitala miejskiego w Olsztynie.