Od czasu, gdy przez granicę można przenieść legalnie tylko dwie paczki papierosów, przemyt przestał się opłacać. Drobni handlarze, tak zwane "mrówki" znalazły więc inne kanały przerzutu. Wykorzystują tiry, pociągi i samochody ze skrytkami. Spodziewamy się, że będą wzrastać próby zorganizowanego przewozu przez granice większych partii papierosów - mówi rzecznik służby celnej Witold Lisicki. Jak dodaje, celnicy planują jeszcze dokładniejsze kontrole samochodów i pociągów. Słuchaj Faktów RMF FM