Piotr K., który pracował w olsztyńskim oddziale EFL, dodatkowo musi także zwrócić firmie 60 tys. zł tytułem naprawienia szkody. - Sąd nie nakazał naprawienia całej szkody, orzekł jej zwrot jedynie w takiej części, jaką oskarżony jest w stanie uiścić - powiedziała, uzasadniając wyrok sędzia Dorota Lutostańska. Razem z Piotrem K. sąd skazał pięć osób powiązanych z nim rodzinnie. Trzech oskarżonych otrzymało kary więzienia i wysokie grzywny. - W sumie z EFL zostało zawartych 37 umów, których celem było wyłudzenie pieniędzy. Część rzeczy leasingowanych w ogóle nie istniała, wartości innych były znacznie zawyżane, np. warta niespełna 2 tys. pilarka była wyceniona na 96 tys. zł - powiedziała sędzia Lutostańska. Sąd uniewinnił oskarżoną w tym procesie o niedopełnienie swoich obowiązków dyrektor oddziału EFL w Olsztynie uznając, że nie wiedziała ona o tym, iż jej pracownik działał w nieuczciwy sposób. Od zarzutu wyłudzenia pieniędzy uniewinniony został także jeden z mężczyzn zawierających umowy leasingowe. Sąd uznał, że nie miał on na celu wyłudzenia pieniędzy.