Beata Bublewicz jest współautorką pilotażowego programu "Przeciwdziałanie poprzez sport agresji i przestępczości wśród dzieci i młodzieży" z podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Teraz przyszła pora na wcielanie go w życie, gdyż został on pozytywnie oceniony przez Sejmową Komisję Kultury Fizycznej i Sportu. Trzeba przeszkolić nauczycieli wychowania fizycznego do nauki sportów walki. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" program ma ruszyć już w 2008 roku, a jego finansowanie mają zapewnić fundusze unijne i budżet państwa. - W połowie przyszłego roku bylibyśmy w stanie uruchomić dla nich trwające trzy semestry podyplomowe studia. Nauczyciele zdobyliby na nich uprawnienia do nauki, kwalifikacje do prowadzenia lekcji z samoobrony i nauki elementów sztuk walki - zapewnia prof. Józef Górniewicz, prorektor ds. kształcenia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Studia takie kosztowałyby około 4,5 tys. zł od osoby. Sądzę, że uczenie dzieci postaw samoobrony to całkiem dobry pomysł - podaje "Gazeta Wyborcza". Jednak psycholog Jacek Doliński nie wierzy w powodzenie programu. - To tak jakby leczyć kogoś z hazardu i zaprowadzić go do kasyna.