- Wewnętrzne postępowanie dotyczące zasadności użycia broni przez tych policjantów zakończyło się ustaleniem, że strzelając do agresora działali zgodnie ze wszystkimi procedurami - powiedziała we wtorek rzecznik warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek. Nie podała wysokości nagród. Podkreśliła, że są one przyznane za "zdecydowaną reakcję podczas interwencji, która być może zapobiegła tragedii". 7 lutego dwóch policjantów z komendy w Biskupcu zostało wezwanych przez matkę 32-letniego Tomasza R. Kobieta skarżyła się, że syn żądając pieniędzy na alkohol, zdemolował jej mieszkanie i groził siekierą. Gdy policjanci pojawili się na terenie posesji Tomasz R., uzbrojony w siekierę, ruszył na nich. Ponieważ nie pomogły strzały ostrzegawcze policjanci postrzelili go w nogi. Tomasz R. doznał niegroźnych ran, już następnego dnia po zajściu został wypisany ze szpitala i aresztowany przez sąd na 3 miesiące za czynną napaść na funkcjonariuszy policji. Grozi mu do 10 lat więzienia.