Ten cud techniki dostało Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe. Z autobusu internetowego miały korzystać dzieci z okolicznych miejscowości. Zapomniano jednak o jednym istotnym szczególe, czyli podłączeniu autobusu do internetu. W miejscowości, do której premier przekazał internetowy autobus, nie ma takiej możliwości. Internet nie trafił więc pod strzechy, sam autobus jak najbardziej - reporter RMF sprawdzał, gdzie teraz stoi dar od rządu. Posłuchaj: