Biuro prasowe elbląskiego ratusza poinformowało we środę, że za wskazywanie i doradzanie miejskim instytucjom, co zrobić, by Elbląg był bardziej przyjazny rowerzystom, Kamm nie dostanie ani grosza - Oficer Rowerowy to funkcja społeczna. Mimo to goniec magistratu przyjął stanowisko zapewniając, że "zależy mu na posadzeniu elblążan w siodełku" i propagowaniu spędzania wolnego czasu na rowerze. Sam jest miłośnikiem jazdy rowerem, w 72 godziny pokonał trasę ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych. Każdego dnia ratuszową korespondencję rozwozi tym dwuśladem. Do zadań Oficera Rowerowego będzie należało też uzgadnianie udogodnień dla rowerzystów z organizacjami pozarządowymi i mieszkańcami - ci mogą zgłaszać mu swoje spostrzeżenia i postulaty na stronie internetowej. W Elblągu jest w sumie nieco ponad 20 km ścieżek rowerowych, planowana jest budowa kolejnych tras w parku Bażantarnia.