Do napadu doszło w nocy z soboty na niedzielę w Giżycku, gdy obaj Amerykanie spędzali wolny czas w jednym z lokali. Gdy z niego wyszli, doszło najpierw do utarczki słownej między trzema mężczyznami a Amerykanami. Wówczas pracownik cywilny amerykańskiego wojska został pobity przez Polaków, ale konflikt został załagodzony i mężczyźni się rozstali. Po jakimś czasie, w drodze powrotnej, Amerykanie zostali ponownie zaatakowani. Brutalnie pobili żołnierza, zabrali mu dokumenty, portfel, telefon komórkowy i inne rzeczy osobiste. Prokuratura informowała o poważnych obrażeniach - z urazami twarzoczaszki żołnierz został przewieziony do szpitala w Niemczech. Policja we współpracy z prokuraturą w poniedziałek zatrzymała trzech mężczyzn mających związek z napadem. We wtorek śledczy postawili zarzuty dwóm podejrzanym, a trzeciego mężczyznę, wobec braku materiału dowodowego, zwolniono do domu. Jak powiedział giżycki prokurator rejonowy Grzegorz Ryński, wobec jednego z podejrzanych śledczy wystąpili już do sądu rejonowego w Giżycku o zastosowanie tymczasowego aresztu. Z drugim podejrzanym prokurator wykonuje jeszcze czynności i po ich zakończeniu zapadnie decyzja co do wniosku o areszt - dodał. Dwa podejrzani to młodzi, około 20-letni mieszkańcy Giżycka. Jak ustaliła prokuratura, we wrześniu tego roku brali już udział w pobiciu innej osoby. Agnieszka Libudzka