Rzeczniczka giżyckiej policji asp. Iwona Chruścińska powiedziała, że zgłoszenie o wypadku wpłynęło do policji ok. godz. 14.15. Z pierwszych ustaleń wynika, że 40-letnia kobieta spacerowała wzdłuż Kanału Łuczańskiego ścieżką wraz ze swą ośmioletnią córką poruszającą się na wózku inwalidzkim. Miała też pod opieką psa. Z relacji kobiety wynika, że gdy odwróciła się na chwilę w drugą stronę, wózek z dzieckiem zsunął się do wody. Dziewczyna była przypięta pasami do wózka, a matka prawdopodobnie nie przyblokowała go hamulcem. Kobieta zaczęła wzywać pomocy, a jej krzyki usłyszał żeglarz, który w tym momencie przepływał na łódce typu houseboat Kanałem Łuczańskim. To on wydobył dziecko z wody i podjął jako pierwszy reanimację. Prowadził ją do czasu przyjazdu służb ratunkowych. Na miejsce przyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał ośmiolatkę do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Matka została przesłuchana; w chwili wypadku była trzeźwa - podała giżycka policja.