Jak relacjonuje policja, zatrzymany przed drogówkę do kontroli kierowca BMW zarzekał się, że omyłko zostawił dokumenty w domu. Podał swoje dane osobowe. Jak się okazało - fałszywe. Policja szybko ustaliła, że 39-letni mieszkaniec Ełku skłamał, bo ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Nie udało mu się jednak uniknąć odpowiedzialności. Co więcej, mężczyzna odpowie teraz nie tylko za niestosowanie się do orzeczenia sądu, za co grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności, ale też za podanie fałszywych danych osobowych służbom. Policjanci 300 zł mandatem ukarali także żonę mężczyzny. Dlaczego? Jak wyjaśnia policja, pasażerka wiedziała, że jej mąż nie ma uprawnień do kierowania autem, mimo to wsiadła z nim do samochodu i pozwoliła, by prowadził.