Dzisiaj rano pracowników poczty głównej w Ełku (Warmińsko-Mazurskie) przeraził jeden z listów, z którego podczas sortowania wysypał się biały proszek. Na kopercie nadawca napisał fikcyjny adres w Nowym Jorku, lecz stempel pocztowy wskazywał, że nadano ją z Ełku. Podejrzany proszek zabezpieczyły służby sanitarno-epidemiologicze. Po południu ełcka policja złapała nadawcę listu. - Był nim 15-latek z Ełku. List wysłał 16-letniemu koledze z podwórka. Przyznał się do wysłania przesyłki i powiedział, że biały proszek jest zwykłą mąką i nie zawiera wąglika - przekazała Jolanta Szymulewska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Mimo zapewnień chłopaka, że list zawierał mąkę, zdecydowano o zbadaniu proszku. Za wywołanie alarmu na ełckiej poczcie nieletni odpowie przed Sądem Rodzinnym i dla Nieletnich.